Strony

wtorek, 10 stycznia 2012

Na rozgrzewkę - Imbirowy napój rozgrzewający


Wczoraj podałam przepis na rozgrzewający napój piwny
Jednak ma on pewna wadę. Obyczajowość w naszym kraju bardzo się zmieniła i z popularnego dania śniadaniowego ( bo to przepis na staropolską polewkę piwną) stał się wieczornym lekarstwem lub regionalnym napitkiem w górskiej knajpce.
Na śniadanie raczej nie jest już polecany:). 
Na szczęście nie jest to jedyny napój jaki możemy przygotować sobie w domu. Dzisiaj polecam coś co popijam od rana do wieczora. Co więcej czasem pijam go zamiast kawy! O jego właściwościach zdrowotnych krążą legendy. Wiele lat temu poleciła mi go moja przyjaciółka Ania. 
Zapraszam na Imbirową "herbatkę".


To właściwie nie jest przepis . Po prostu ścieram na tarce lub kroję drobno kila centymetrów korzenia imbiru. Gotuję to ok 20 minut w 2 szklankach wody. I tak powstaje baza. 
Przecedzam ją do szklanki - dosładzam miodem i dodaję kilka plasterków pomarańczy lub cytryny lub limonki. Zależy co właściwie mam:). I ........ gotowe.
Czasem zrobię zbyt mocne i wtedy rozcieńczam wodą. Mogę ugotować więcej i podgrzać kiedy mam ochotę:)
Polecam:)




2 komentarze:

  1. Bardzo fajny napój na głodne i paskudne wieczory :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. to świetny napój, bo nie tylko rozgrzewający ale i zdrowotny - imbir przeciwdziała zakrzepom, jest lekko przeciwbólowy, poleca się go migrenowcom, leczy infekcje i poprawia krążenie (dlatego też rozgrzewa). Pyszny i zdrowy - czyli przepis idealny.
    A o piwnej polewce czytałam w książkach - u Sapkowskiego i innych fantastyków, ale i w Panu Tadeuszu chyba się gdzieś przewinęła.

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)