Strony

środa, 4 stycznia 2012

Nie lubię pomidorowej:)



Jeśli miałabym podać danie, którego wyjątkowo nie lubię byłaby to zdecydowanie zupa pomidorowa. Od lat jej nie jadam ku zdziwieniu wielu osób. Często kusił mnie jej zapach, czasem wygląd ale... no właśnie to była pomidorowa.
Ale dziś naszła mnie na nią ochota. Tradycyjna odpadała. Postanowiłam zrobić zupę zdolną mnie zadowolić. 
Udało się. 
Zapraszam. 

Właściwie od czasu do czasu można zjeść pomidorową.

Zupa krem z pomidorów i warzyw z cieciorką i grzankami 
(ok 3 porcji)

1 marchewka pokrojona w drobną kostkę
1 pietruszka pokrojona w drobna kostkę
ćwierć fenkułu pokrojonego w drobną kostkę
2 łodygi selera naciowego pokrojonego drobno
2 ząbki czosnku drobno pokrojone
puszka krojonych pomidorów
duża szczypta pieprzu
sól
cieciorka
1 bułeczka - najlepiej w rodzaju ciabatty lub focacci - ja użyłam focacci rozmarynowej.
2 łyżeczki oliwy lub masła klarowanego
Świeże zioła - bazylia i szałwia

W średnim rondlu rozgrzałam masło (oliwę) i wrzuciłam warzywa z 1 ząbkiem czosnku. Dorzuciłam do nich szczyptę soli i sporo pieprzu. Na  bardzo małym ogniu dusiłam ok 20 minut. Pod koniec były bardzo lekko zrumienione. Dolałam do nich puszkę pomidorów i półtorej puszki wody;)(po prostu przy okazji płuczemy puszkę). Gotowałam kilka minut. W tym czasie na patelnię wrzuciłam pozostały czosnek, wlałam oliwę i wrzuciłam porwane kawałeczki focacci. Zrumieniłam je lekko na bardzo małym ogniu.
Połowę bułek wrzuciłam do garnka z zupą - do drogiej połowy dodałam kilka listków świeżej szałwii i pozostawiłam na malutkim ogniu.
Zmiksowałam ręcznym blenderem zawartość garnka - postawiłam na ogniu i dodałam kilka posiekanych liści bazylii.
Przepłukałam gorącą wodą cieciorkę. 
Na talerz wlałam zupę, dodałam kilka łyżek gorącej cieciorki i grzanki. Całość ozdobiłam listkiem bazylii.

Smacznego.

Myślę że dodatek chili byłby miły;) -ale miałam ochotę na coś łagodnego.
Nie muszę chyba dodawać, że to mój własny przepis?


A jaka jest Twoja ulubiona pomidorowa?





4 komentarze:

  1. Coś mi się zdaje, że to idealna zupa dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie moja ulubiona to pikantny krem pomidorowy z czerwoną soczewicą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam lubie, zwlaszcza taka kremowa (tej rzadkiej, na koncentracie, nie toleruje). Twoja wersja bardzo mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)