Strony

poniedziałek, 6 lutego 2012

Jedzmy ryby

Dziś znów śniadanko. Proste ale bardzo smaczne. I zdrowe- bo tłuste ryby morskie to skarb dla naszego serca.
Pasta rybna. W dwóch odsłonach w myśl zasady - dla każdego coś dobrego. Z tego co akurat mieliśmy w lodówce. 
Jak widzicie na śniadania jemy nie tylko racuchy, omlety i smażone jajka. Często u nas goszczą pasty. Ta z makreli w dwóch smakach - moje K. nie jada sera a ja uwielbiam ten właśnie smak dzieciństwa. Chociaż przyznaję się - jego pasta też jest przepyszna - a ta żurawina mniam:)


Wersja Agnieszki  czyli moja:)

Pasta z wędzonej makreli i sera


pół wędzonej makreli
10 dkg białego sera
pół małej cebulki
łyżeczka posiekanego koperku - ale tutaj lepiej użyć pietruszki:)
pieprz

W miseczce rozgniatam ser i obraną z ości i skóry makrelę. Dodaję drobno posiekaną cebulkę i zioła. Dosmaczam pieprzem - lubię:) i Gotowe. Używam tłustego białego sera bo jego konsystencja najbardziej mi odpowiada. Z ziół to super smakuje tez szczypiorek, odrobina świeżego listka selera i lubczyk. A teraz czekam na sezon pomidorowy - bo ta pasta  na prawdziwym chlebie na zakwasie z plastrem pachnącego pomidora  smakuje jak poezja:).


Wersja dla mojego K. 

Pasta z wędzonej makreli z chrzanem


pół wędzonej makreli
pół małej cebulki
łyżeczka chrzanu ze słoiczka
łyżeczka posiekanego koperku (chociaż inna zielenina też będzie ok)
spora garść suszonych  żurawin 
duża łyżka śmietany 18%
pieprz

Obraną ze skóry i ości makrelę, rozgniatam widelcem z drobno posiekaną cebulką, chrzanem, koperkiem i śmietaną. Dodaję pieprz i żurawinę i mieszam.  Gotowe.
Najlepsze z prawdziwym chlebem na zakwasie.  Można zostawić resztę w lodówce przykryte folią - smaki się przegryzą i jest przepyszne.



Obie pasty najlepiej smakują nam na pysznym zakwasowym chlebie:)
Smacznego:)

12 komentarzy:

  1. Uwielbiam tę pastę.
    Wersja z chrzanem i żurawiną brzmi wspaniale!
    Na pewno wkrótce ją przygotuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że jest coś takiego, jak wędzona makrela;D Też czasami robię takie pasty, te wersje zapowiadają się smakowicie!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ amber - owszem smakuje wspaniale. Wędzona ryba z chrzanem to właściwie klasyk - a żurawina dodaje dodatkowy kolor i smak:)
    A w te mrozy jest źródłem witaminy C:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pysznie - obie wersje bardzo zachęcają. Tym samym narobiłaś mi smaka na makrelę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Izko A co ja mam powiedzieć o Twoich naleśnikach? Uwielbaim czekoladowe z mascarpone i borówkami amerykańskimi . Czekam na sezon a ślinka cieknie.:)

      Usuń
  5. Nie mam odwagi jeść wędzonej ryby na śniadanie, ale ideę popieram :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w weekend można;) wtedy nawet cebula nie jest straszna;)

      Usuń
  6. Pasty z makreli goszczą u mnie bardzo często. W tym tygodniu z pewnością wystąpią w połączeniu z chrzanem. Świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  7. przepisy zapisuję i zrobie najszybciej jak to możliwe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię makrelę samą w sobie i pasty z nią w roli głównej. Lubię z suszonymi pomidorami i serkiem, ale najbardziej tę, którą pamiętam z dzieciństwa - z jajkiem na twardo i cebulką :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne zdjęcia.
    pasta prezentuje sie baardzo elegancko.
    a jak musi smakowac! mniam ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. Wedzona makrela.... brzmi wspaniale!!! Uwielbiam wedzone rybki....ale wersji z zurawina jeszcze nie jadlam, trzeba koniecznie wyprobowac!!! Dziekuje za ciekawe przepisy!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)