Strony

niedziela, 15 maja 2011

Kuchenna katastrofa - dosłownie



Zazdroszczę mieszkańcom wielkiej płyty. U nich zdarzenie ze środy jest mało prawdopodobne. Nie spadnie szafka z talerzami i szklankami. Dzięki czemu nie rozwali rusztu na kuchence i nie wgniecie płytek na podłodze. Nie będzie mieszaniny nalewek, miękkich nasączonych alkoholem owoców, szkła ze szklanek, skorup z talerzy i misek. Nie będzie niesamowitego huku spadających szafek, brzęku tłukących się talerzy i szklanek. Armagedon w kuchni trwał mniej niż minutę. Sprzątanie 2 dni. Wynieśliśmy kilka kartonów skorupowo owocowego miszmaszu. Kilka worków ociekających alkoholem śmieci - które jeszcze niedawno były naszymi kuchennymi gażetami. Szkło pomimo zastosowanej "śluzy" było  wszędzie. 







To kilka zdjęć pokazujących niszczącą siłe spadajacej szafki:








2 komentarze:

  1. Jej! Ale co jej przyszło do głowy, czemu spadła?!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kołki wysunęły się ze ściany - takiej ceglanej:)
    Najważniejsze że zdążyłam uciec;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)