Strony

poniedziałek, 11 marca 2013

Karmelowe mleczko czyli złocisty flan


Płynne złoto otula słoneczny krem - tak właśnie widzę ten prosty deser. 
To flan - zwany również flanem karmelowym , crème caramel lub po prostu mleczkiem karmelowym. To zapiekany w kąpieli wodnej krem z jajek, cukru i mleka z wanilią. Tylko i aż tyle. Pyszny, prosty i bardzo efektowny.  Dla mnie wspomnienie Hiszpanii,  gdzie właściwie prawie zawsze po obiedzie  decydowałam się na ten przysmak. Można go tam kupić w większości sklepów, ale najlepsze są takie serwowane przez małe rodzinne restauracyjki - samodzielnie przygotowane , czasem krojone nożem z dużej blachy.
Jest to trochę lżejsza, odwrócona wersja crème brûlée - tam mamy zapieczoną chrupiącą skorupkę, tutaj  kusząco aksamitny lejący karmel.
Ten pyszny deser występuje chyba na całym świecie. U nas również: to staropolskie mleczka które uchodziły za "...zdrowe, pożywne, lekko strawne i bardzo delikatne w smaku..."*. I tej wersji się będę trzymać:)


Przepis jest mój - oparłam go o to co poczytałam w ineternecie.
Do deseru użyłam pełnotłustego prawdziwego mleka.



Flan karmelowy
(8 porcji)


  • 4 jajka
  • 2 żółtka
  • 2 szklanki pełnotłustego mleka
  • 1\2 szklanki śmietanki
  • 1\2 szklanki cukru 
  • łyżka ekstraktu waniliowego lub 1 laska wanilii


Na karmel

  • Szklanka cukru
  • 1\2 szklanki wody
  • 2 łyżki wody

Wrzątek.

Piekarnik rozgrzałam do 160 stopni C. W małym rondelku ze stali nierdzewnej zagotowałam cukier z połową szklanki wody. Nie mieszając gotowałam aż zmienił się w złoty karmel - i wlałam do niego pozostałą wodę. Pryskało !!!! Dlatego robię to ostrożnie. Po wlaniu wody szybko rozmieszałam go by był płynny i jeszcze gorący przelałam do 8 kokilek. W każdej pokrył dno. 
Mleko zagotowałam ze śmietanką (jeśli używasz wanilii w lasce to gotujesz ją razem z mlekiem).
Jajka rozmieszałam z żółtkami cukrem i wanilią, zalałam gorącym mlekiem - dokładnie szybko rozmieszałam - (nie ubijałam bo masa nie powinna zbytnio się spienić - dzięki temu zostanie kusząco jedwabista). Wlałam do przygotowanych foremek i ustawiłam na głębokiej blaszce do pieczenia. Do blaszki nalałam wrzątku tak do 2\3 wysokości foremek i wszystko wstawiłam do piekarnika. Piekłam 40 minut. 
Flan je się schłodzony - i najlepiej smakuje następnego dnia.
Przed podaniem nożykiem wykrawam go z foremki i odwracam na talerzyk. Większość zjedliśmy nim zdążyłam zrobić zdjęcia - a ostatniego skończyłam dosłownie  przed chwilą:)


* Cytat za Kuchnią Polską.

1 komentarz:

Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)