Wpadam tu od czasu do czasu - nie ukrywam straciłam apetyt i mało gotuję. Ale piernik na święta musi być . I to ten prawdziwy. Najlepszy. Obiecałam Wam na Facebooku przepis na niego i oto on.
Zdjęcia gotowego zrobiłam w ubiegłym roku. Dzisiejszy śnieg mnie zmobilizował. Jest zima - musi być piernik. Ja za zrobienie swojego mam zamiar zabrać się jutro . Ktoś się dołączy?
Zdjęcia gotowego zrobiłam w ubiegłym roku. Dzisiejszy śnieg mnie zmobilizował. Jest zima - musi być piernik. Ja za zrobienie swojego mam zamiar zabrać się jutro . Ktoś się dołączy?
Staropolski
piernik świąteczny
(Od
Ćwierkiewiczowej)
2
szklanki cukru
25
dkg smalcu lub masła - używam smalcu zrobionego w domu
Podgrzać
to wszystko stopniowo, niemal do wrzenia. Masę ochłodzić. Do
chłodnej lub zaledwie letniej masy dodać stopniowo, wyrabiając
ciasto ręką, 1 kg pszennej mąki, 3 całe jajka, 3 ścięte
łyżeczki sody oczyszczonej rozpuszczonej w ½ szklanki zimnego
mleka, ½ łyżeczki soli oraz 2-3 torebki korzennych przypraw do
piernika (cynamon, goździki, imbir, kardamon i.t.p.)(używam 3 żek samodzielnie przygotowanej mieszanki zawierającej pieprz, kardamon, kolendrę, imbir, goździki, ziele angielskie i cynamon) Można też
dodać do ciasta garść pokruszonych orzechów i 3 łyżki drobno
posiekanej, usmażonej w cukrze skórki pomarańczowej.
Bardzo
starannie wyrobione ciasto, po nadaniu mu kształtu kuli, wkładamy
do kamionkowego garnka (lub emaliowanego bez odprysków), przykrywamy
czystą lnianą ściereczką i umieszczamy w chłodnym miejscu by
powoli dojrzało (na 4 tygodnie w lodówce). Dojrzałe ciasto
dzielimy na 2-3 części i po rozwałkowaniu pieczemy na blasze.
Bezpośrednio po upieczeniu placki są twarde, lecz po 2 -3 dniach
kruszeją. Ochłodzone placki przekładamy lekko rozgrzanym, dobrze
wysmażonym powidłem śliwkowym.
Polecam również jedna z warstw zrobić marcepanową.
Piernik przepiekny... :) Ja również będę piec w tym roku :)
OdpowiedzUsuńależ bym takiego zjadła!!! u nas w domu tylko małe pierniczki pieczemy gdyż na inne pierniki chętnych brak :(
OdpowiedzUsuńMój już leżakuje :) Ale robię go po raz pierwszy w tym roku. Ciekawa jestem efektu - jeśli wyjdzie tak piękny jak Twój to będę zachwycona :)
OdpowiedzUsuń