Jesienne mgły snujące się po kartofliskach, poranna rosa zebrana z traw przez różowe gumowce i ciepły sweter na grzbiecie.
Tak kojarzy mi się jesień i grzybobranie z dzieciństwa.
Z jesienią kojarzy mi się również połączenie ziemniaków i grzybów. Tutaj ten klasyczny mariaż w tardycyjnej babce ziemniaczanej.
Przepis i połączenie na lekko francuską nutę wymyśliłam sama:) Zapraszam i baaaardzo polecam.
Właściwie składniki są bardzo podobne do tych w gołąbkach ziemniaczanych - ale całość smakuje zupełnie inaczej:)
Znów danie proste i w zasadzie dostępne dla każdego - w przypadku babki polecam długie pieczenie w stosunkowo niskiej temperaturze - osiągniemy wtedy o wiele bogatszy smak:)
Babka ziemniaczana z grzybami leśnymi
1 kg ziemniaków
3 cebule
2 jajka
pół łyżeczki świeżego rozmarynu
sól i pieprz
2 łyżki masła lub oliwy
3 łyżki oliwy
kilka suszonych grzybków
2 łyżki mąki pszennej
nadzienie grzybowe
20 dkg mieszanych grzybów leśnych (maślaki, prawdziwki, podgrzybki i kozaki (albo takie jakie macie;):)
marchewka
pietruszka
cebula
sól pieprz
duża łyżka masła lub oliwa
Dzień wcześniej namoczyłam suszone grzybki. ugotowałam je w tej samej wodzie i z grubsza posiekałam.
Rozpoczęłam od nadzienia grzybowego. Oczyszczone grzyby udusiłam z pokrojoną cebulą na łyżce masła - ok 15 minut. Osobno poddusiłam na maśle pokrojoną marchewkę z pietruszką- ok 5 minut Połączone w całość jarzyny i grzyby doprawiłam pieprzem i solą i wymieszane trzymałam na najmniejszym ogniu pilnując by się nie przypaliły.
Obrane i umyte ziemniaki starłam na grubej tarce, dodałam do niech uduszoną na maśle cebulę, rozmaryn i jajka. Ciasto wymieszałam z mąką, drobno posiekanym rozmarynem, oliwą oraz solą i pieprzem. Na samym końcu dolałam kilka łyżek wywaru z suszonych grzybów. W keksówce wyłożonej papierem do pieczenia (następnym razem foremkę natrę masłem i wysypię bułką) na dno wyłożyłam 3\4 ciasta na to nadzienie grzybowe, większość suszonych grzybków,ciasto i na sam wierzch ułożyłam najładniejsze suszone okazy - lekko wciskając je w ciasto. Całość zalałam resztą wywaru grzybowego a na wierzchu zestrugałam łyżkę masła. Piekłam ok 2,5 h w 130 stopniach - na sam koniec można podnieść temperaturę aby zrumienić wierzch.
Tradycyjnym dodatkiem u nas jest lekko osolona kwaśna śmietana (jogurt się nie sprawdził) z dodatkiem koperku, pietruszki lub czosnku.
Zawsze piekę dużą babkę - bo idealnie smakuje również na drugi dzień po odsmażeniu na suchej teflonowej patelni:) .
z grzybami to dopiero pycha
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie babki i już wiem, co jutro będzie u mnie na obiad :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dzięki Ci kochana za ten przepis, bo mąż mnie męczy od jakiegoś czasu że chce bryndos, a ja nie wiedziałam co i jak.
OdpowiedzUsuńA tu u Ciebie przepis na babkę ziemniaczaną i o to chodziło!
A grzybów zapas mam i resztę też więc u mnie też będzie na oiadek:)
Pozdrawiam