Od pewnego czasu jestem fanką kuchni+. Właściwie "leci" u nas na okrągło. Uwielbiam podglądać szefów kuchni, pasjonatów, zaglądać do restauracji. Nie wierząc w jakikolwiek sukces gdy ogłosili konkurs wysłałam mój przepis. Wygraną był udział w "Warsztatach smaku kuchni+: Ryba z Tomaszem Jakubiakiem". I wiecie co? Wybrali mnie:).
Warsztaty okazały się być kopalnią wiedzy i miejscem gdzie spotkałam wspaniałych ludzi ogarniętych pasją gotowania - podobnie jak ja. Dzięki tym warsztatom zobaczyłam jak wiele muszę się jeszcze nauczyć, jak wiele jeszcze jest do odkrycia przede mną. Jeśli chcecie zobaczyć to zapraszam do kuchni + tutaj jest program. Prowadzący czyli Tomek Jakubiak - to wspaniały człowiek i "KUCHARZ"- i jestem bardzo szczęśliwa że mogłam go poznać i patrzyć jak pracuje. Pochwalił i wyróżnił danie a właściwie deser który przygotowałam razem z Joasią;).
Dziś prezentuję Wam to cudo.
Na warsztatach - elagancka prostota.
Dzisiaj w formie babeczek.
Ciastko filo z kremem cytrusowo - waniliowym i korzennymi śliwkami
4 płaty ciasta filo - kupnego
4 łyżki drobno posiekanych orzechów włoskich
łyżeczka cukru
łyżeczka klarowanego masła
duża szczypta soli kamiennej
masło klarowane do babeczek - ok 100 ml
Krem
3 żółtka ( od kur ekologicznych lub np zielononóżek)
3 płaskie łyżki cukru
250 g mascarpone
łyżeczka ekstraktu waniliowego
skórka otarta z połowy limonki
sok z połowy limonki
skórka otarta z 1\4 pomarańczy
Śliwki
6 śliwek (użyłam mrożonych węgierek)
1 nasionko kardamonu
6 ziarenek pieprzu
łyżeczka miodu
sok z połowy limonki
szczypta soli
Piekarnik nagrzałam do 180 stopni C. Foremkę do mufinek wysmarowałam masłem.
Posiekane orzechy prużyłam na patelni z masłem, cukrem i solą - nie za długo mają tylko zacząć pachnieć.
Masło do smarowania stopiłam.
Płaty ciasta pokroiłam na kwadraty (z każdego wyszło 12). Każdy posmarowałam roztopionym masłem i ułożyłam jeden na drugim w formie kwiatu. Po 6 kwadracie nałożyłam na środek łyżeczkę orzechów i przykryłam jeszcze dwoma. Włożyłam ciasto do foremki nadając mu formę kwiatu. Wykorzystałam wszystkie kwadraty - wyszło 6 babeczek.
Piekłam ok 18 minut na dolnej szynie - zbytnio się rumieniły więc przykryłam od góry papierem.
Wystudziłam na kratce.
Aby zrobić krem:
Z żółtek i cukru zrobiłam kogel - mogel. Dodałam mascarpone, otarte skórki z cytrusów oraz wanilię i sok limonkowy. Dokładnie wszystko wymieszałam i wystudziłam. Warto upewnić się że krem jest odpowiednio kwaskowy:)
Śliwki
Owoce pokroiłam na ćwiartki i przesmażyłam je z miodem, kardamonem i pieprzem ok 5 minut.
Tuż przed podaniem do wystudzonych babeczek włożyłam bardzo zimny krem i nałożyłam bardzo ciepłe duszone śliwki. Skropiłam limonką i oprószyłam solą. Na wierzch można zetrzeć odrobinę skórki z limonki.
Delektujemy się :)
Moja dorada cały czas bierze udział w konkursie - właściwie do jutra - i jeśli Wam się podoba - głosujcie. Tutaj jest link i wystarczy ze zaznaczycie kółeczko przy "Doradzie w szalonym sosie" i na samym dole klikniecie zapisz. Będzie mi miło.
A tutaj bliskie spotkanie z homarem.