I jesienią, zimą i na wiosnę też. Każda pora roku kusi innym smakiem. Teraz są to ostatnie porzeczki i maliny.
Tarta jest bardzo prosta.
Ciasto przygotowane wg mojego przepisu i krem z mascarpone i białej czekolady. Niby banał. Niby nic takiego. A jednak daje przedsmak raju.
Zapraszam na ciasto upieczone na imieniny mojej przyjaciółki. Świetnie sprawdziło się przewiezione w upale kilkadziesiąt kilometrów, ładnie się pokroiło i równie ładnie zjadło.
To kolejny pomysł na wykorzystanie mojego ciasta. Znów doskonale się sprawdziło. Stanowiło solidną i chrupiącą bazę do tarty spożywanej na świeżym powietrzu.