Dawno mnie tu nie było. Nie pisałam ale... w moim życiu zachodzą ogromne zmiany i stąd ta niedogodność. Cieszyły i cieszą mnie wszystkie Wasze pytania o nowy przepis, o to co się dzieje i komentarze do przepisów.
Gotować nadal lubię:).
Dzisiaj bardzo prosta tarta (a może placek?) ze śliwkami.
Szukałam przepisu zadowalającego mnie i ... wymyśliłam go sama.
Zapraszam.
Tarta ze śliwkami i orzechami
( na dużą blaszkę do placków)
400 g mąki
2 żółtka
200 g masła
4 łyżki wody
szczypta soli
na makaronikową pianę
4 białka
10 - 14 łyżeczek cukru (to zależy od tego jak słodkie ciasto lubisz)
100 g tartych orzechów włoskich
ok 700 g śliwek (użyłam wegierek)
Mąkę wraz z pokrojonym w kostkę zimnym masłem i solą roztarłam na kruszonkę, dodałam rozbełtane z łyżką wody zółtka , zamieszałam i zagniotłam bardzo kruche ciasto dolewając resztę wody. Ciasto ugnniotłam w płaski dysk i owiniete folią schowałam do lodówki na 30 minut.
Piekarnik rozgrzałam do 180 stopni C.
Śliwki wypestkowałam.Białka ubiłam na sztywno dodałam cukier i gdy się rozpusćił orzechy.
Ciastem wylepiłam blaszkę i bardzo gęsto nakułam je widelcem. Podpiekałam je 20 minut. Po tym czasie wyłożyłam masę makaronikową i na wierzchu ułożyłam sliwki. Piekłam kolejne 20 minut.
Placek nie jest słodki - bo takie wolę ale jeśli wolisz możesz dosypać 2 łyżki cukru pudru do ciasta ewentualnie przypudrować je na sam koniec pieczenia.
Zdjęcia robiłam w biegu - bo właściwie już wszystko zostało zjedzone:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)