Witam was po miesięcznej przerwie.  Część tego czasu spędziłam na Mazurach - gdzie oczywiście również gotowałam;). Na początek bez przepisów - pomarańczowe migawki mazurskie. 
Na Szlaku Wielkich Jezior królowały kurki, z nimi powstała większość  dań. Dodawały smaku, aromatu i koloru prostym potrawom. W dalszych postach pokażę jakie pyszne, proste obiady ugotowałam w warunkach "polowych". Będzie też prezentacja naszego mazurskiego przysmaku - kociołka.  Zapraszam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz i zapraszam ponownie. Twoje uwagi ukażą się po zatwierdzeniu:)