czwartek, 31 maja 2012

Szparagi na śniadaie



Bardzo szybki wpis - tak jak szybkie są śniadania.  Znów raczej podpowiedź niż przepis -ale było bardzo, bardzo smacznie.

Sadzone jajo z zielonymi szparagami z patelni

Szparagi zielone
jajko
speck
biała część dymki
chleb na zakwasie
masło
sól, pieprz

Szparagi chwilę grillowałam na rozgrzanej patelni, po ok 4 minutach dodałam speck i z boku dymkę. Gdy speck był już chrupiący wbiłam jajka na dymkę i na małym ogniu pod przykryciem smażyłam do ścięcia białka. 
Chleb na zakwasie upiekłam w tosterze.
Idealne  śniadanie - w 7 minut:)
Najbardziej polubiłam smak szparagów maczanych w półpłynnym żółtku - lekko oprószonym pieprzem. 
Polecam jako odrobinę luksusu w środku tygodnia:) .

Inne moje przepisy ze szparagami:





Szparagi na stół




środa, 30 maja 2012

Obiad na szybko


Moje K. od zawsze twierdził że nie lubi łososia na obiad. Nie lubi bo jest suchy, bez smaku i ogólnie niesmaczny. Nie i już!!!
Długo ulegałam temu terrorowi ale w sklepie był taki piękny filet ....-  i naprawdę nie mogłam się  powstrzymać.
Co tu dużo pisać - łosoś został zakupiony i przerobiony na danie obiadowe. 




Oto ono - inspirowane przepisem Jamiego z "30 minut Jamiego" - ale dostosowane do zawartości lodówki.

Łosoś ze szparagami
(2 porcje)


4 ładne filety z łososia (ok 3 cm szerokie)
różnokolorowe pomidorki koktajlowe - przepołowione - duża garść
pół pęczka zielonych szparagów
kilka plastrów specku (albo pancetty)
świeże zioła - tutaj oregano (bo świetnie pasowało do pomidorów)
cytryna podzielona na ćwiartki
oliwa
sól
pieprz
Dodatkowo pieczywo ( tutaj wczorajsza focaccia zpomidorkami)

Nagrzałam piekarnik do 200 Stopni C. Łososia lekko posoliłam, skropiłam sokiem z cytryny i popieprzyłam. Dużą patelnię mocno rozgrzałam na kuchence. Kolejno układałam łososia (skórą do góry), pomiędzy wrzuciłam pomidorki i cytrynę a na wierzch oczyszczone szparagi. Całość posoliłam (szczególnie uwzględniając skórkę z łososia), popieprzyłam i skropiłam oliwą. Wszystko włożyłam do piekarnika. Po ok 10 minutach dodałam speck - gdy się zrumienił i zrobił chrupiący danie było gotowe. Łosoś wyszedł soczysty, z chrypiącą skórką i świetnie smakował skropiony pieczoną cytryną. A szparagi pozostały chrupiące i pełne smaku
Dodatek odgrzanej na sposób Jamiego -czyli w zmoczonym kawałku papieru do pieczenia - domowej focacci idealnie uzupełnił danie.



Moje K. zapytał czy jest dokładka:):)

Szparagi na stół

poniedziałek, 21 maja 2012

Bułeczki muffinki z owocami



Kilka dni temu pisałam o moim ulubionym przepisie na ciasto drożdżowe. Oto kolejny przykład jego wykorzystania. Wpis bardzo szybki  a bułeczki bardzo udane. To doskonały pomysł na piknik, przyjęcie lub podwieczorek.

Potrzebne nam są : 

  • małe kulki ciasta drożdżowego
  • ulubione dodatki - w tym przypadku owoce sezonowe czyli truskawki i rabarbar
  • cukier perlisty
  • żółtko rozbełtane z wodą
  • forma na muffinki wysmarowana masłem
Formę do mufinek wysmarowałam masłem. Do każdej włożyłam kulkę ciasta wielkości małej moreli lub taką ilość ciasta z zawiniętymi owocami. Posmarowałam żółtkiem i posypałam cukrem. 
Zostawiłam do wyrośnięcia na 40 minut. Piekłam w 180 stopniach C ok 12 minut.
Wyszły wyjątkowo puszyste, lekki i smaczne:)


Polecam.


sobota, 19 maja 2012

Lunch przy okazji



Robiąc ciasto drożdżowe zrobiłam się bardzo głodna. Pomysł na lunch był bardzo spontaniczny.
Niewiele myśląc oderwałam kawałek ciasta i rozwałkowałam bardzo cienko. Z lodówki wyjęłam świeżutkie zielone szparagi i zakosiłam kawałek pysznego baleronu mojemu K. 
Tak to nie pomyłka - połączyłam słodkie ciasto, wędlinę i szparagi.


  Świderki z baleronem i szparagami

Rozwałkowane ciasto pokroiłam w 2 cm paski, na każdym położyłam ćwierć plasterka baleronu i owinęłam tym po 2 szparagi. Główki szparagów zabezpieczyłam folią aluminiową. Ciasto posmarowałam żółtkiem z wodą - piekłam 8 minut w 200 stopniach. 

Co tu dużo mówić - powtórzę:)


Wyraźny szparagowy smak, chrupiący słonawy baleron i słodkie ciasto wspaniale się uzupełniały. 
Oczywiście to tylko propozycja - możecie użyć każdego rodzaju ciasta - ale właśnie ze słodkim drożdżowym będzie najciekawiej:)


Szparagi na stółCzas na piknik 2012

piątek, 18 maja 2012

Drożdżowe musi być

Tak się składa ze w w mojej kuchni od 3 tygodni królują rabarbar, szparagi i drożdżowe. Była  pizza i kilka razy zwykła drożdżówka z owocami. Tak zwyczajna że długo zastanawiałam się czy dodać jej opis na bloga. Ale przecież to moje ulubione ciasto. Gdybym miała wybrać jeden rodzaj ciasta było by to drożdżowe. Daje tyle możliwości - od bardzo zwyczajnej bułki, do wykwintnych tortów drożdżowych. Pomiędzy znajdują się placki z owocami. W zależności od pory roku i dostępnych sezonowych owoców inny ich rodzaj trafia na  wierzch. Do tego kruszonka i..... muszę powstrzymywać łakomstwo. 
Ostatnio najchętniej dzielę się ciastem z bliskimi. Dzisiaj upiekłam placek  z truskawkami i rabarbarem dla czterech bardzo pracowitych Panów. Z przyjemnością zobaczyłam po 10 minutach prawie pustą blachę. To duża radość:)
Zapraszam na proste ciasto drożdżowe z owocami wiosennymi.

Przepis jest mój własny. Dopracowywałam go od dawna i teraz doskonale się sprawdza jako baza do placów, bułek, drożdżówek:)
Najczęściej piekę ciasto z owocami w tortownicy 23 cm i do tego bułkę w keksówce. Przepis jest wystarczający na taką właśnie ilość.

Ciasto drożdżowe z rabarbarem i truskawkami

3 szklanki maki
30 g drożdży
4 żółtka 
pół szklanki mleka w proszku
5 łyżek drobnego cukru
ćwierć kostki masła rozpuszczonego i ostudzonego
ok 200 ml wody lub mleka czyli patrzymy "ile zabierze"
szczypta soli
wanilia lub skórka otarta z cytryny.

Ważna informacja - ostatnio nie piję mleka więc do ciast dodaję mleko w proszku ale oczywiście można używać zwykłego mleka:).

Na wierzch - 
3 łyżki płatków owsianych
- ok 300 g truskawek pokrojonych
ok 300 g rabarbaru obranego i pokrojonego:)
ulubiona kruszonka
sezam
migdały

Drożdże mieszam z łyżką cukru, łyżką mąki i łyżką wody na gładką pastę. Po 10 minutach dodaję przesiana mąkę, cukier, mleko w proszku, wodę i żółtka. Całość pozwalam wyrobić mikserowi - albo sama zakasuję rękawy. Wyrabiam po 4 -8 minut w 3 turach (4 jeśli mikser - 8 jeśli ja ręcznie). Pomiędzy pozwalam ciastu odpoczywać po ok 5 do 10 minut. W 2 turze na koniec dodaję masło i aromaty w 3 szczyptę soli. Ciasto jest bardzo pulchne i gładkie - ma bardzo miłą jedwabistą strukturę.
Zostawiam je przykryte  na minimum 40 minut ale najchętniej na ok 3h. 
W tzw międzyczasie mogę przygotować owoce i kruszonkę.
Ciasto przebijam i rozciągam na blaszce do pieczenia (jeśli jest to w małej tortownicy to daję 1\3 ciasta a jeśli na dużej prostokątnej (tradycyjnej ) blaszce to ok 2\3.
Na wierzch sypię płatki owsiane (świetnie wchłaniają sok i są zdrowe:)), rozkładam owoce, posypuję kruszonka i ewentualnie sezamem.
Nagrzewam piekarnik do 160 stopni.  
Ciasto lekko podrasta a gdy piekarnik osiąga 160 stopni  wkładam placek i piekę 20 minut. Potem zwiększam temperaturę do 180 stopni i dopiekam ok 10 minut. Na 5 minut przed końcem pieczenia posypuję wierzch migdałami.

Ulubiona kruszonka

3 łyżki płatków migdałowych
3 łyżki maki
3 łyżki cukru kryształu
ćwierć kostki masła
2 łyżki płatków migdałowych

Wszystko rozetrzeć na kruszonkę:)


Rabarbar: zbieramy przepisy przed sezonem

























W domu pachnie rabarbarem i truskawkami



Piecze się - a przepis  wkrótce:)

Mini zagadka- co to za ciasto?
Podpowiem - moje ulubione:)

czwartek, 17 maja 2012

"Koko, koko, omlet spoko"

Odkąd mam mojego kiciusia omlet to śniadanie najmniej problemowe ze wszystkich. Jajka wbijam do miksera, dosypuję cukier a potem mieszam z mąką. Dzisiejsza wersja nie wymaga odwracania, precyzji, jest po prostu idealna na leniwe śniadanie po ciężkim wieczorze;) Robię go prawie z zamkniętymi oczami. Nie można się pomylić.
Moje K. zaparza kawę. Ja bez wysiłku wlewam na patelnię masę i po 5 minutach jedyny problem to czy mamy jeszcze ten pyszny dżem z czernic od Mamy?
Z jakiegoś powodu najlepiej sprawdzają się tutaj lejące dżemy, nasączające lekkie ciasto leśnym aromatem.
Ponieważ to bezproblemowe śniadanie to nie będę się zbytnio rozpisywać;) ale wybaczcie nie mogę się oprzeć "Koko, koko, omlet spoko" :):):):)

Do przygotowania potrzebna jest bardzo duża patelnia (używam żeliwnej) którą można wstawić do piekarnika. Piekłam go też w ceramicznej foremce porządnie wysmarowanej masłem i nagrzanej w piekarniku. Jeśli nie masz dużej patelni użyj 4 jajek lub podziel ciasto. 
Zasada jest stała 1 jajko = 1 łyżeczka cukru =1 łyżeczka mąki,

Bezproblemowy omlet biszkoptowy


(dla 2 osób)

5 - 6 jajek ekologicznych
5- 6 płaskich łyżeczek cukru
5 -6 płaskich łyżeczek mąki
szczypta soli
2 łyżki płatków migdałowych - niekoniecznie
łyżeczka oliwy
łyżeczka masła (lub 2 łyżeczki masła klarowanego wtedy nie używam oliwy)
wymiennie ale niekoniecznie
ekstrakt waniliowy- łyżeczka
otarta skórka z połowy cytryny

Piekarnik nagrzewam do 200 stopni C.
Jajka wbijam do misy miksera stacjonarnego - ale jeśli takiego nie macie to oddzielnie należy ubić białka a dopiero potem dodać żółtka). Ubijam na małych obrotach i dodaję sól i cukier. Zwiększam obroty na maksimum (to budzi zwłaszcza jeśli obok moje K miele kawę) Gdy masa jest już bardzo jasna , prawie sztywna i puszysta  na średnim gazie stawiam patelnię. Do masy dodaję przesiana mąkę oraz aromat (lub nie jeśli za bardzo jeszcze śpię). Mieszam wszystko ostrożnie ale zdecydowanie największą łyżką jaka mam.  Na patelnię wlewam oliwę i dorzucam masło. Gdy się prawie roztopi kręcę patelnią by całkiem pokryć dno i boki tłuszczem - wrzucam łyżkę migdałów wlewam ciasto i posypuje z wierzchu pozostałymi płatkami. Patelnię wkładam do piekarnika. Po ok 5 minutach omlet jest gotowy. Przypomina biszkopt ale jest bardziej jajeczny (mniej mąki) i jedwabisty w smaku. 
Kroję go jak ciasto na patelni - bo dzięki temu nie stygnie:)
Polewam dżemem i zjadamy:)

Smacznego


Inne moje omlety:


 

środa, 16 maja 2012

Risotto szparagowe


Gotując dania ze szparagami , nie mogłam pominąć risotta.
Risotto to dla mnie ulubiony sposób na ryż. Danie idealnie relaksujące - stoję sobie przy garach, popijam wino, mieszam i rozmawiam z moim K. O tym jak nam minął dzień, o tym ze zrobiło się zimno jak co roku, (uwielbiam te chwile)
To jedno z tych dań które gotuję tuż przed zjedzeniem. Ja mogę poczekać ono nie . Gotowanie to przecież tylko 20 minut. Mieszanie, wąchanie , dolewanie. Aromaty przenikają się, krążą po kuchni i dają obietnicę doskonałego dania.
Lubię mieszać faktury, smaki - dlatego podaję moją autorską wersję.
Zapraszam.

Risotto ze szparagami
dla 2 osób


minimum pół pęczka białych szparagów
kilka zielonych szparagów 
mała młoda cebulka
ząbek młodego czosnku
100 ml białego wytrawnego wina
szklanka ryżu arborio
sól, pieprz
2 łyżki masła
łyżka oliwy
świeże zioła - tutaj oregano
ewentualnie kilka plasterków specku
gorący wywar szparagowy:)

Najpierw ok 25 minut gotuję wywar z odłamanych końców szparagów i obierków szparagowych dodając do niego sporo soli i odrobinę masła. (To ekonomiczne i rozsądne rozwiązanie bo obierki i tak mam i  mogę przygotować go nieco wcześniej a obrane szparagi przechowuję zawinięte w wilgotną ściereczkę w lodówce). 

W rondlu z grubym dnem rozgrzewam oliwę z 1 łyżką masła , dorzucam bardzo drobno posiekaną cebulkę, trochę drobno posiekanego oregano i pieprz. Po ok 3 minutach na małym ogniu wrzucam drobno posiekany czosnek i prawie od razu ryż. Zwiększam ogień i mieszam ok 3 minut. Tłuszcz musi ładnie oblepić ryż, którego ziarenka powinny zrobić się lekko przejrzyste. Pora na wino- wlewam je i energicznie mieszam. Gdy całe odparuje zmniejszam ogień i zaczynam powoli, porcjami dolewać gorący wywar szparagowy. Cały czas mieszam.!!!!
Rozgrzewam patelnię grillową.
Białe szparagi obrane i pokrojone trafiają do garnka. Mieszam i dolewam wywar aż ryż będzie jeszcze lekko al dente a całość potrawy będzie aksamitnie kusząca. 
W miedzyczasie grilluję zielone szparagi.
Dokładam do rondla 1 łyżkę masła, mieszam i przykryte odstawiam na 1 minutę już bez podgrzewania. (jeśli używacie sera to właśnie jest na to pora - dodaje się go razem z masłem).
Zielone szparagi odkładam na bok a na patelni grilluję na chrupko plastry specku.
Na talerzu ułożyłam risotto, obok zielone szparagi i na wierzchu speck. Całość można polać wytopionym tłuszczem (ciekawie smakuje) . Z wierzchu posypałam świeżym oregano. 
Polecam


Inne moje risotta to:

Szparagi na stół

wtorek, 15 maja 2012

Szparagi w kuchni


Szparagi w tym sezonie robiłam po raz pierwszy w moim kulinarnym życiu. Poszłam na żywioł - nie szukałam przepisów - zdałam się na intuicję. Ona mnie nie zawiodła. Pizza ze szparagami zagości na stałe do mojego wiosennego menu - ku uciesze mojego K. Przyjaciółka (po pizzowej niedzieli) wczoraj też gotowała te wiosenne łodygi z doskonałym skutkiem:) A ja pokochałam zielone szparagi z grilla na śniadanie:)
Po spotkaniu blogerów sobotę -wróciłam do domu późnym popołudniem. Na peronie czekało moje K. zmęczony chyba jeszcze bardziej niż ja i bardzo zakurzony;) za to zbukietem białego bzu;). Nie bardzo mieliśmy ochotę na długie gotowanie. Obiad zrobił się w 20 minut z tego co w lodówce.
Wykorzystałam też "Kolorowe zioła do sałatek" firmy Kamis - sponsora Food Blogger Fest.

Sałatka makaronowa  ze szparagami
(2 porcje)


Szparagi mieszane białe obrane(im więcej tym lepiej)
2-3 młode marchewki
3 dymki
2 łyżki oliwy
sok z połowy cytryny
2 ząbki czosnku
świeże oregano, tymianek, natka (co kto ma - ja użyłam ok 3 łyżek mieszanki świeżych ziół)
sól, pieprz
skórka z połowy cytryny
odrobina kolorowych ziół do sałatek.
250 g makaronu typ muszelki

W garnku ugotowałam makaron - do twardości al dente:)
W rondlu  dusiłam na oliwie kolejno dorzucając marchewkę pokrojoną w plasterki, białe szparagi, pokrojoną w plasterki dymkę, zielone szparagi, posiekany czosnek. Na sam koniec dorzuciłam połowę ziół sól i pieprz.
W misce rozmieszałam pozostałą oliwę z pieprzem, połową startego ząbka czosnku, skórką i sokiem z cytryny. Dorzuciłam ciepły makaron i warzywa. Dokładnie wymieszałam posypałam resztą ziół. Już na talerzach dodałam kolorowe zioła do sałatek firmy Kamis. 
Bardzo nam smakowało zwłaszcza z białym winem (to ja) i pysznym piwem pszenicznym prosto z Bawarii (moje K.).


Szparagi na stół

Tarta rabarbarowa z kremem pomarańczowym


Kolejna z moich tart przygotowana specjalnie dla bardzo kochanej osoby. Bardziej pracochłonna niż poprzednia ale odwdzięczająca się smakiem. Długo myślałam nad kremem - aż przyszło olśnienie - rabarbar i pomarańcza po prostu pasują do siebie. Zapraszam na ten zgrany duet.
Ważne by krem nałożyć tuż przed podaniem - wtedy ciasto nie namoknie i będzie wspaniale chrupało:)


Tarta rabarbarowa z kremem pomarańczowym
(mój przepis)

uproszczone ciasto francuskie wg tego przepisu - ok połowy 
1 żółtko rozmieszane z wodą

Krem

3 żółtka najlepiej z jajek "0"
3 płaskie łyżki drobnego cukru
250 g mascarpone
skórka otarta z całej pomarańczy
40 ml cointreau (lub innego likieru pomarańczowego)
odrobina pasty waniliowej

Karmelizowany rabarbar

400 g rabarbaru
100 g cukru
1 pomarańcza
łyżka masła


Bardzo zimnym rozwałkowanym ciastem wylepiłam okrągłą foremkę do tart. Włożyłam do lodówki na 20 minut a w tym czasie rozgrzałam piekarnik do 180 stopni C. 
Tuż przed włożeniem do piekarnika posmarowałam placek żółtkiem rozbełtanym  z wodą i nakłułam widelcem spód ciasta.
Piekłam 20 minut. Środek bardzo wyrósł ale po prostu przyklepałam go;).

Obrany rabarbar pokroiłam na ok 2 cm kawałki. Gotowałam zalany wodą i zasypany 2\3 cukru ok 5 minut od zawrzenia. Lekko ostudziłam i odcedziłam. Powstały płyn ugotowałam do gęstości syropu.  Pomarańczę obrałam z białej błonki i pokroiłam na cząstki. Na patelni zrobiłam karmel z masła i pozostałego cukru, wrzuciłam rabarbar i po chwili pomarańczę. Na koniec udusiłam wszystko 2 minuty w syropie rabarbarowym. Całość mocno schłodziłam.

Żółtka (ze sparzonych jajek) ubiłam do białości z cukerm. Do tego dodałam mascarpone, otartą skórkę z pomarańczy i likier oraz wanilię. Całość mocno schłodziłam - ubijając od czasu do czasu. 

Na wystudzony spód najpierw nałożyłam krem a na to w miarę równomiernie rabarbar. 

Ciasto jest bardzo delikatne i ucierpiało nieco w transporcie:) - ale jak się domyślacie na smak nie miało to wpływu i zniknęło w okamgnieniu.






poniedziałek, 14 maja 2012

Tak się jakoś rozbujałam pizzowo





Niedziela miała wyglądać inaczej. Niestety pogoda popsuła plany i zamiast smołowania dachu na działce u przyjaciół był bieg terenowy przez las w deszczu połączony z ciągnięciem rowerków i pieczenie pizzy.
Przepis ten sam co  tutaj.
A na wierzch znów poszły szparagi, (ale w innej odsłonie), dla dzieciaków prosta pizza bianca z ziołami i pomidorem i jako uzupełnienie pizza bianca z ziołowymi pieczarkami. 
Było smacznie i prosto oraz bardzo wesoło;)
Każdą pizzę piekłam 7 minut:) w maksymalnie rozgrzanym piekarniku. Bazą zamiast sosu pomidorowego była oliwa roztarta z czosnkiem, solą, pieprzem i natką.

 Po kolei :)

Pizza z białymi szparagami

białe szparagi obrane
garść oregano świeżego
odrobina posiekanej natki pietruszki 
pomidor malinowy
odrobina pecorino

Pizza ze zielonymi  szparagami:)
zielone szparagi,  
dużo zielonej pietruszki

Pizza bianca z ziołami i pomidorkami
duuuża garść natki i tymianku
pół pomidora malinowego (nie zdążyłam zrobić zdjęcia)

Pizza z pieczarkami ziołowymi

Posiekane i usmażone na oliwie pieczarki
duża garść swieżego tymianku, oregano i natki
odrobina pepperoncino
ser typu camembert

Pizza z mieszanymi szparagami

mieszane szparagi
kilka plasterków dobrej szynki
świeże zioła - oregano i bazylia i dużo tymianku

I tak w 2 h powstał bardzo przyjemny posiłek.


Szparagi na stół



Drukuj przepis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...