poniedziałek, 27 maja 2013

Racuchy z rabarbarem



Mamy ogromną słabość do smażonych potraw. Moje K. może je jeść bez obaw o utratę linii, ja no cóż ... :).
Kilka dni temu na fanpage mojej koleżanki Agaty zobaczyłam placki z rabarbarem. Przyznaję nie jadłam ich do tej pory. Ale gdy zapytałam moje K. rozpromienił się cały. Stwierdził, że racuchy z rabarbarem są super i On jest jak najbardziej na tak i gdybym mogła to On oczywiście i bardzo chętnie:). 
Efektem był dzisiejszy obiad. Na przekór chmurom i deszczowej pogodzie na talerze wrzuciliśmy słoneczne racuchy. Kwaśne jak ...pogoda, wiosenne. 
Jako dodatek świetnie sprawdził się zrobiony na szybko sos truskawkowy. Połączenie rabarbaru i truskawek od dawna należy do moich ulubionych i był to świetny sposób na wykorzystanie ostatnich zapasów z zamrażarki. 
Te racuchy zagoszczą w naszym wiosennym menu na stałe. Świetne na zimne dni. 
Oparłam się na moim ulubionym przepisie na racuchy na maślance ale maślankę kefirem i dorzuciłam rabarbar a całość przygotowań uprościłam.
Polecam.

czwartek, 23 maja 2013

Grilluję - marchewki też







Mówi się że można zgrillować wszystko. To nie jest prawda. Przetestowaliśmy osobiście - Grillowane kiszone ogórki są okropne. Brrr.
Zapewne znacie jescze inne, niezbyt grillowe produkty. 
Ale nie należy do nich marchewka. Gdzieś, kiedyś widziałam zdjęcie marchewki z grilla. Pomyślałam - dlaczego nie. Wymyśliłam sobie smaki pasujące i.... wyszło super. 
Cudne jarskie danie, bogate w smaku lecz lekkie, aromatyczne  ale nie przytłaczające innych. Do zrobienia znacznie wczesniej czyli w trakcie imprezki wszystko mamy gotowe i tylko wrzucamy na chwilę na ruszt i potem do marynaty. 
Naprawdę polecam.
Aromat cytrusów bardzo mi odpowiada w połączeniu ze słodyczą młodych marchewek

środa, 22 maja 2013

Grilluję - bagietki też...



Grillowane bagietki, apetyczne , chrupiące i bardzo aromatyczne.
To dla mnie jeden z naszych  hitów grillowych. Zamiast kupować wątpliwej jakości przemysłowo przygotowane bułki  - wolę zrobić sama pyszne nadzienia. 
Dziś inspirowana świeżym włoskim smakiem sałatki caprese - bagietka z pomidorami, mozzarella i pesto. Prosto i pysznie.  Sycąco. 
Co ważne - taką bagietkę można przygotować w domu i zabrać na grilla do przyjaciół - ochy i achy gwarantowane:)
Bo jest pyszna:)
Ważne by odpowiednio zabezpieczyć ją przed żarem. Mój patent to zawinięcie bułki w mocno zwilżony papier do pieczenia a następnie owinięcie wszystkiego folią aluminiową - błyszczącym do środka. Wychodzi pysznie trzeba tylko kilka razy odwrócić bagietkę na grillu:)

poniedziałek, 20 maja 2013

Big Betty - lubię te smaki

Na początku maja Marta zaprosiła mnie na pierwszą kolację degustacyjną dla blogerów w Big Betty Coctail Bar & Restaurant. Ufam Marcie i jej smakowi więc nie wahałam się długo. Kasa do kieszeni i burzową porą stawiłam się na Rynku Manufaktury w Łodzi.
Oczywiście spotkałam znajomych. Oczywiście poznałam nowe osoby:) 
Big Betty to jasne, przyjemnie urządzone wnętrze z wygodnymi kwiecistymi ławkami i fotelami. Piękne zasłony, ciekawe, stylizowane na gazetę menu oraz ładna zastawa były tylko tłem do przepysznej kolacji. 
Bo było naprawdę pysznie. Owszem, spodziewałam się dobrych dań. Tak, liczyłam na wspaniałe desery - ale to co nam podano przerosło moje oczekiwania.  

Pomidory tydzień 5




Pisanie o pomidorach idzie mi srednio - bo rosną one kiepsko. Ale się nie poddajemy. Przesadzone do doniczek i paletek zaczynają rosnąć na zewnątrz. W słońcu ładnie się zielenią. 
Jak do tej pory nie ususzyliśmy:)

poniedziałek, 13 maja 2013

Burgery

Hamburger w bagietce włoskiej z rukolą, szpinakiem i sosem hamburgerowym z whiskey

Burgery i ja to miłość trudna i bolesna. Kocham dobrze nadziane soczyste burgery - uwielbiam po prostu pyszną bułkę nadzianą kotletem z sosem i warzywami. Kotlet nie musi być mięsny - bo bardzo smakują mi też tez kotlety rybne i warzywne. Mam ogromny problem z burgerami na mieście. Te najpopularniejsze z sieci na M i B zupełnie mi nie odpowiadają. Za słone - nie jestem w stanie ich zjeść. Wieczorem na mieście wolę coś lżejszego ale jeśli się skuszę to  niestety nie zawsze są choćby poprawne (czyli według mojego prywatnego foodfiltra - nie trujące)
. Z czystym sumieniem polecić mogę BigAffoBurger  w Affogato, który jeszcze nigdy nie zawiódł.  Wieść niesie że burgery pojawiające się na mieście  ( w Łodzi) są już niezłe - gdy spróbuję to oczywiście opiszę:)
Ostatnio burgery rozgościły się na naszym stole.  I nie przeszkadza mi fatalna pogoda - jestem ponad to. Smażę kotlety na patelni (uwaga super patent - patelnia wyłożona papierem do pieczenia przyciętym tak by zakrywał dno - na to odrobina tłuszczu i nic nie przywiera a patelnię wystarczy przetrzeć:)).

Podstawowy przepis na hamburgery i bułeczki znajduje się TUTAJ.  Tym razem zmodyfikowałam sos.  Nie zawsze mam ochotę piec bułki - dlatego szukam dobrej jakości bułek w piekarniach - moim ostatnim odkryciem jest bagietka włoska - idealnie się sprawdza i właśnie taką wykorzystałam do pysznego burgera ze zdjęcia na początku wpisu. z lekko włoskimi smaczkami

Burger wołowy we włoskiej bagietce na zakwasie

(6-7 kanapek)


1 kg mięsa wołowego marynowanego w maślance (u mnie ok 12 h)
łyżka pieprzu młotkowanego z kolendrą
4 małe młode cebulki
odrobina chili
7 łyżek oliwy
łyżka sosu sojowego

dodatkowo
garść młodego szpinaku
garść rukoli
6-7 plastrów cebuli
6-7 plastrów pomidora
ulubiony sos polecam ten z whiskey:) przepis poniżej

Dwukrotnie zmielone na grubym sicie mięso wymieszałam z pozostałymi składnikami dodając połowę oliwy.  Resztą oliwy posmarowałam kotlety i smażyłam je na bardzo rozgrzanej patelni po ok 3 minuty z każdej. Nie lubię tłumić doskonałego smaku zrumienionego mięsa więc dodatki zastosowałam bardzo oszczędnie - whiskey z sosu dodała ciekawego dymnego posmaku. Polecam:)






Pyszny sos do hamburgerów z whiskey
- 3 łyżki majonezu
- łyżeczka dobrej jakości przecieru pomidorowego lub dobrego ketchupu
- szczypta wędzonej papryki ( można dodać zwykłą ale to już inny smak)
- łyżka whiskey

Składniki po prostu wymieszać.  (a burgera z tym sosem widać na początku wpisu)


Inny sos cieszący się sporym powodzeniem to

Sos jogurtowy z ogórkiem i chili

Mini hamburger wg tego przepisu z jogurtowym sosem z ogórkiem i chili
- opakowanie gęstego jogurtu w typie greckim
- pół czerwonego drobno posiekanego chili
- pół ogórka pokrojonego w drobną kostkę
-pół ząbka czosnku drobno startego
- łyżka posiekanego koperku
- kilka posiekanych listków mięty
- sok z połowy limonki
- sól
- 2 łyżki oliwy

I znów banalnie prosty sos - wystarczy wszystko wymieszać - dobrze jeśli postoi kilka minut:)






poniedziałek, 6 maja 2013

Bułeczki nieźle nadziane

Moje ostatnie odkrycie to pospolity chwast a zarazem bardzo zdrowe ziele -POKRZYWA. Niedawno robiłam pyszne pesto z pokrzywy a dziś zapraszam na pyszne, zdrowe bułeczki z pesto z pokrzywy lub z dodat
Bułki pokrzywowe zrobiłam na sasiedzkie spotkanie. I okazało się że nawet sześciolatki nie miały oporów przed zjedzeniem tych zakręconych bułeczek.
Wykorzystałam pszenna mąkę pełnoziarnistą - ale zwykła też będzie bardzo dobra.

piątek, 3 maja 2013

Burger z soczewicy - zdrowy i pyszny


Sezon grillowy rozpoczęty został wbrew wszystkiemu.  11 kwietnia pomimo padającego śniegu postanowiłam że 20 kwietnia będzie u nas grill i już. Do ostatniej chwili obserwowałam pogodę - miałam momenty zwątpienia  -na szczęście 19 zniknął ostatni śnieg z ogródka. Temperatura nie pozwalała w pełni cieszyć się  grillem ale nasi Panowie stanęli na wysokości zadania i dzielnie grillowali hamburgery  i pyszne mięsko w marynacie od Oli. My w pewnym momencie przysiadłyśmy się do kominka z buzującym ogniem. W takich warunkach można grillować nawet przy zerze na termometrze.

Jednym z odkryć tego grilla były burgery z soczewicy. Zrobione z myślą o Ani ale chętnie zjedzone przez ogół. Proste , tanie i szybkie do wykonania.  Delikatnie przyprawione aby podkreślić smak soczewicy. 
Te burgery nie udają kotletów z mięsa - i nie taki jest zamiar - to po prostu pyszne kotlety z soczewicy dla tych, którzy mięsa nie jedzą albo dla tych którzy chcą spróbować czegoś innego. 
Polecam

czwartek, 2 maja 2013

Pokrzywa i .... nie parzy



Tegoroczna majówka....  hmm jest inna niż zpalanowana. 
Spacer po okolicznych łąkach z wesołą gromadką był owocny w odkrycia, stary sad z bardzo starymi jabłoniami obsypanymi delikatnymi pąkami kwiatowymi. Przyjacióka, która wpada z przepysznym tiramisu i polowanie na pokrzywy. 
Tak. Postanowiłam rozprawić się z tymi parzącymi paskudztwami. Do tej pory to one były górą a ja miałam niezbyt przyjemne wspomnienia.  Bo czy przyjemne jest np. wpadnięcie w pokrzywy w stroju kapielowym?
Teraz poddałam je brutalnemu traktowaniu. Najpierw z małymi pomocnikami urwaliśmy im głowy, które potraktowałam wrzątkiem a następnie dosłownie posiekałam je na miazgę. Było warto, dzika satysfakcja z załatwienia pokrzyw została dodatkowo osłodzona ich wspaniałym smakiem.

Zapraszam

Drukuj przepis

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...