Wspaniałe, eleganckie śniadanie można wyczarować w dosłownie w kilka minut. Wystarczy świeżym okiem spojrzeć na zawartość lodówki. Właściwie tym razem znów włączyło się nam śledzenie.
Grzanki z boczkiem i jako w koszulce na rukoli
Garść rukoli
2 jajka
bułeczka ( z zamrażalnika)
kilka plastrów panchetty
sok z cytryny ( ja wolałabym ocet balsamiczny ale.. moje K. nie znosi jego zapachu)
sól. pieprz
odrobina czosnku
po połowie czerwonej i żóltej papryki (z zamrażalnika, drobno pokrojonej i podpieczonej na oliwie)
po połowie czerwonej i żóltej papryki (z zamrażalnika, drobno pokrojonej i podpieczonej na oliwie)
Piekarnik włączyłam na 200 stopni C. Rozmrożoną bułeczkę przekroiłam na pół i każdą połówkę wyłożyłam boczkiem. Powstało takie gniazdko. Bułeczki wylądowały w piekarniku.
A w tym czasie na głęboka patelnię wlałam wrzącą wodę, do której dodałam sól i odrobinę soku z cytryny. Ostrożnie wbiłam jajka na patelnię i zmniejszyłam ogień na minimum.
Jednocześnie podgrzałam paprykę dosmaczając ją odrobinką! czosnku ( w końcu to śniadanko) solą i pieprzem.
Rukolę skropiłam cytryną.
Gdy bułeczki z panchettą były już chrupiące i rumiane zostały wyjęte z piekarnika i nadziane papryką. Na wierzch położyłam odrobinę rukoli.
Jajka też miały już ścięte białko i żółtko o gęstej kremowej konsystencji ale jeszcze płynne. Wyjęłam je za pomocą łyżki cedzakowej odsączyłam z wody i ułożyłam na rukoli.
Do tego moje K. Zrobiło nam pyszna kawkę. Czas poniżej 10 minut. I tak zwykły deszczowy, zimny dzień od razu stał się jaśniejszy.
Cudowne, pełnowartościowe śniadanie!
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wygląda :), niby zwykłe składniki, a jednak inaczej :)
OdpowiedzUsuńEch, gdybym tylko w tygodniu miala czas na takie sniadania... Dobrze, ze sa jeszcze weekendy!
OdpowiedzUsuń