Jeśli chodzi o przepisy to po prostu siedzę i wymyślam je - w głowie łączę smaki, tekstury, poprawiam to co gdzieś mi nie pasuje - a potem po prostu to gotuję:)
Bloga prowadzę od kilkunastu miesięcy. Dzielę się w nim moją pasją, przepisami i radością jaką daje stanie przy garach;).
To blogowanie to również taki mój zeszyt z przepisami - nareszcie mam wszystko poukładane w jednym miejscu - i mogę od razu podać przepis przyjaciółce na coś co jej smakowało.
Publikuję tylko te przepisy które osobiście sprawdziłam i polecam. Zdjęcia też robię sama. Często zdjęcie jest kiepskie ale potrawa wspaniała i to jest dla mnie główne kryterium publikowania. Zdjęcie zawsze przedstawia zrobioną potrawę. - nie w połowie gotowania - zrobioną ze składników podanych w przepisie. Nad zdjęciami pracuję i staram się robić je coraz lepsze.:)
Od czasu do czasu biorę też udział w różnych konkursach. Nie w każdym jaki pojawia się w naszej kulinarnej blogosferze, ale w tych które z jakiegoś powodu spodobały mi się, czy to ze względu na temat, czy też z uwagi na nagrodę.
Głównym konkursem w jakim biorę udział od ok roku są "Wybory Kulinarnego Bloga Roku" gdzie publikuję swoje przepisy. Nie ukrywam - bardzo się staram pozyskać głosy moich czytelników i dlatego bardzo przykładam się do przepisów.
Siedzę i wymyślam - a potem to gotuję. Każde zadanie traktuję jako wyzwanie. - czy się to opłaca? - hmm - mam między innymi dzięki Waszym głosom 5 miejsce w klasyfikacji generalnej w tym roku. W ubiegłym roku na 6 opublikowanych moich przepisów 4 znalazły się w książce kucharskiej. Jedyną moją nagrodą jest satysfakcja.
W chwili obecnej mam 5 miejsce a mój przepis został uznany przez Piotra Bikonta za najciekawszy i zdobył pierwsze miejsce zdaniem Jury w zadaniu rybnym:)
W ubiegłym roku wysłałam jeden z moich ulubionych przepisów do Kuchni + - i wygrałam wspaniałe warsztaty z Tomkiem Jakubiakiem - dodatkową nagrodą było spotkanie równie ugotowanych ludzi. Joasia, Marietta i Monika (kolejność alfabetyczna) to wspaniałe dziewczyny z ogromną wyobraźnią kulinarną i znajomość z nimi to moja największa nagroda;)
Niedługo jadę też do Włoch - na zaproszenie firmy Monini gdyż zdobyłam 3 miejsce w konkursie organizowanym przez tego producenta Oliwy - już nie mogę się doczekać;)
Tak więc cieszę się - bo mam powody do radości.
Na koniec klasycznie podziękowania - dla mojego K. za to że jest i mnie wspiera i je to co ugotuję i za krytykę i za wiarę jaką ma we mnie:) oraz dla Mojej Ukochanej Babci za Wszystko:) to dzięki niej nie boję się w kuchni niczego oraz dla Pali za bezlitosne uwagi - są potrzebne:).
Chętnie przeczytam Wasze uwagi i opinie o blogu:) - to będzie dla mnie cenna inspiracja.
Jak miło, że w takim wpisie pełnym radości znalazłam się również ja :) Dziękuję ci za to.
OdpowiedzUsuńTwoją rybkę, też doceniłam, ale to wiesz :) I jeszcze raz gratuluję podróży do Włoch, chętnie wskoczyłabym z wami do samolotu i robiła nawet za tragarza, bo za Italią tęsknię bardzo. A i te oliwki....
Pięknie napisane, ja tak nie potrafię.....i oby więcej radości było po drodze :)
OdpowiedzUsuń@Joasiu - uhm;) - Twoje przepisy są dla mnie inspiracją do dalszych działań w kuchni - a piszesz świetnie:), precyzyjnie i z dużą znajomością tematu - pozdrawiam serdecznie
UsuńŚwietnie, bardzo Ci gratuluję ! Kiedy robi się coś z pasją i miłością zawsze się układa : ) Życzę Cię wspaniałego wyjazdu do Włoch : )
OdpowiedzUsuń