Stragany zapełniają się cudownymi, pachnącymi soczystymi owocami.
A ja jeszcze mam trochę zachomikowanych zeszłorocznych skarbów w zamrażarce. Co robię?
Kompot - oczywiście, coś jeszcze?
Tak - ciasto. Proste, szybkie i baaardzo smaczne.
Ładnie przyozdobione może być nawet tortem. Jednak najbardziej lubimy je po prostu - lekko posypane cukrem pudrem.
Całość nie jest bardzo pracochłonna. To po prostu biszkopt z bardzo prostym kremem z serka , białej czekolady i malin.
Lubię dodać zamrożone maliny i ciasto zostawić na 3 h w temperaturze pokojowej. Rozmrażające się owoce barwią krem na różowo.
Jest pysznie.
Poniższy przepis na biszkopt wykorzystuję od wielu lat. Bez żadnych czary mary udaje się . Ważne jest to by doskonale ubić jajka. To cały sekret.
Biszkopt z malinowo - czekoladowym kremem
4 jajka - najlepiej ekologiczne (to naprawdę ma znaczenia w smaku i kolorze)
4 łyżki cukru
3 łyżki mąki tortowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka ekstraktu waniliowego
pół łyżeczki proszku do pieczenia (ja nie dodaję)
szczypta soli
cukier puder do posypania
Piekarnik nagrzewam do 200 stopni C. Tortownicę o średnicy 23 cm wykładam papierem do pieczenia. Topię masło i studzę.Jajka ubiłam z cukrem na puszystą bardzo jasna piane - trwa to ok 7 minut. (Jeśli masz wątpliwości co do mocy swojego miksera - ubij same białka z połową cukru i solą a żółtka osobno, do białości z drugą połową cukru).
Do ubitych jajek dodaję wanilię, masło i delikatnie dosypuję przesiane z proszkiem do pieczenia mąki. Mieszam wszystko bardzo ostrożnie dużą drewnianą łyżką i przelewam do tortownicy. Pikę ok 20 minut - do tzw suchego patyczka.
Biszkopt studzę ok 10 minut w foremce i potem na kratce. Najwcześniej można go przekroić po ok 30 minutach.
Krem z białej czekolady z malinami
1 opakowanie serka typu mascarpone
100 g białej czekolady
500 g mrożonych malin - ale oczywiście świeże będą super
50 ml cytrynówki - niekoniecznie ale wspaniale uzupełnia smaki jeśli nie masz to użyj ulubionego likieru
łyżka posiekanych listków świeżej mięty (opcjonalnie - ja po prostu lubię ich świeżość)
Topię czekoladę w studzę ją aby została jeszcze w stanie płynnym ale już nie była bardzo ciepła. W misce ubijam serek z cytrynówką, dodaję czekoladę, posiekaną miętę i dokładnie mieszam. Na samym końcu wrzucam maliny. Krem robi się bardzo gęsty (po prostu zamarza). - ale to nie problem - staram się równomiernie rozprowadzić w nim maliny i w miarę równo rozłożyć wszystko na dolnej połówce przeciętego biszkopta.
Całość oprószyłam cukrem pudrem.
Pysznie było:).
Wariacje -
*podwójna porcja kremu wtedy nakładasz go też na wierzch.
* na wierzchu zamiast cukru pudru polewa czekoladowa i maliny
naprawdę świetny pomysł... :) Warty przetestowania :).
OdpowiedzUsuńMmm, coś cudownego :) W formie tortu z pewnością robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuń