Tak było też tym razem po cudownej imprezie zostało mi trochę ścinków ze świeżego łososia, resztka szampana w butelce i kilka pomidorków koktailowych - w sam raz by zrobić z tego risotto. Nie takie zwyczajne bo dekadenckie risotto z resztek:)
Polecam - i to bardzo bo łososia można kupić już prawie wszędzie - do tego dania naprawdę wystarczy odrobina - i jest to ciekawy sposób by niejadki rybne przekonać do ryb:).
Risotto ze świeżym łososiem i szampanem oraz pieczonymi pomidorkami
- 1 szklanka ryżu do risotto
- pół szklanki białego wina - użyłam szampana - jeśli nie masz to pół cytryny:)
- pół szklanki świeżego łososia pokrojonego w kostkę
- pół cebuli
- ok 2 szklanek gorącego wywaru warzywnego
- łyżka oliwy
- łyżka masła
- łyżka posiekanego koperku i odrobina natki.
- sól, pieprz
- szczypta pikantnej mieszanki przypraw
W połowie wina z połową koperku i pikantną mieszanka przypraw zamarynowałam łososia. Pomidorki podsmażyłam na małym ogniu z odrobiną pietruszki sola i pieprzem i łyżeczką masła. - Trzymałam je przykryte na małej patelni przez czas gotowania ryżu.
Na oliwie poddusiłam posiekaną drobno cebulkę, dodałam ryż i przesmażyłam całość ok 3 minut cały czas mieszając. Wlałam resztę szampana i gdy odparował po trochu wlewałam gorący wywar warzywny. Po ok 10 minutach dorzuciłam łososia i cały czas mieszając i dolewając wywar gotowałam jeszcze ok 5 minut. Ryż był już miękki ale wciąż jędrny. Doprawiłam potrawę pieprzem i solą oraz resztą masła i koperku. Przykryłam na 2 minutki i pozwoliłam mu odpocząć. Idealne dla mnie risotto pozostaje na granicy płynno stałej - jest gęste i kremowe.
Podałam je z gorącymi słodkimi pomidorkami polewając masłem z ich pieczenia.
A drugą porcję bez (bo akutat podejrzewałam u siebie alergie na pomidory).
Pysznie było.
Jeśli nie masz wina użyj cytryny - to w niej zamarynujesz łososia i też będzie bardzo dobrze.
Dla mnie może być super! I chętnie skorzystam z innych przepisów na risotto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
www.magnolia-rozmaryn.blogspot.com
Wygląda pysznie. Muszę spróbować:) Zapisuję się do grona obserwujących i zapraszam do obserwowania mojego bloga. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI to się nazywa risotto. Chwała Ci :-)
OdpowiedzUsuńMarghe