Makaron z tuńczykiem po raz pierwszy a z ziemniakami po raz drugi.
Właśnie się zorientowałam że na blogu nie umieściłam jeszcze ani jednego przepisu na jeden z naszych ulubionych makaronów (tak, tak kolejny ulubiony makaron) - makaron z tuńczykiem. Jemy go często i właściwie robiony z automatu jest bardzo oczywistą pozycją w naszym menu.
Dzisiaj nadrabiam niedopatrzenie i zapraszam na pyszną pastę z ziemniakami, warzywami oraz tuńczykiem. Dzięki rozgotowanym ziemniakom sos zyskuje kremową gładkość i aksamitny smak. Kiedy po raz pierwszy raz zrobiłam makaron z ziemniakami zachwyciła mnie prostota tego pomysłu oraz delikatność smaku.
Inspiracją do tego dania była sałatka nicejska występujące tam połączenia smaków oraz tęsknota z żywymi kolorami wiosennych i letnich dań i dlatego użyłam mrożonki i sprowadzanych z daleka pomidorków. W zimowo - wiosenne popołudnie gdy za oknem zamiast ożywczego wiosennego deszczyku (w najgorszym wypadku) po raz kolejny pada śnieg potrzebujemy jedzenia komfortowego. Takiego jak to.
Makaron z tuńczykiem, ziemniakami i warzywami
- 300 g makaronu (użyłam rurek)
- 4 średnie ziemniaki
- kubek mrożonej fasolki szparagowej
- 1 czerwona cebula pokrojona w piórka
- pół szklanki przekrojonych na pół pomidorków koktailowych ( w sezonie uzyłabym prawdziwych pomidorów)
- 3 łyżki oliwy z oliwek Extra Vergine (użyłam Monini Classico z uwagi na jej intensywny smak)
- puszka tuńczyka w sosie własnym lub oleju
- 1 łyżka octu z białego wina
- sól, pieprz do smaku
- natka z pietruszki
Obrane ziemniaki pokroiłam na kawałki o boku ok 2 cm. Ugotowałam je prawie do miękkości w dużym garnku w lekko osolonej wodzie. Do prawie ugotowanych ziemniaków dodałam makaron i 3 minuty przed końcem gotowania dodałam fasolkę szparagową (jeśli nie lubisz chrupkiej fasolki dodaj ja wcześniej).
W czasie gdy gotowały się ziemniaki do dużej miski wrzuciłam cebulę, zalałam ją octem i lekko posoliłam.
Makaron (ugotowany al dente) z ziemniakami i fasolką odcedziłam zachowując odrobinę wody. W garnku rozgniotłam ziemniaki po prostu mieszając je dosyć intensywnie. Dorzuciłam pomidorki, cebulę i natkę i polałam wszystko oliwą. Wymieszałam z tuńczykiem i dolałam jeszcze odrobinę wody.
Było smacznie, kolorowo i bardzo "comfort foodowo" - w sam raz na koniec zimy:)
Lubie z tuńczykiem i to bardzo,ale w takiej wersji nie jadłam.Wpraszam się! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Agata
Agatko zapraszam:)
Usuńnie próbowałam makaronu z tuńczykiem, a od jakiegoś czasu chciałabym , więc chyba sie skusze :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
w takim razie zapraszam do spróbowania:)
Usuń