Agatko i Pawle to przepis dla Was.
Z najlepszymi życzeniami:)

Przepis zaczerpnęłam z książki prawdziwego Włocha Giancarlo Russo "Kuchnia włoska bez granic". Pozycja ta jest prosta i w bardzo przystępny sposób opisuje przygotowanie klasyków kuchni włoskiej. Co do samej potrawy ważne jest użycie najlepszej jakości składników a wszystko pójdzie gładko. Przepis lekko zmodyfikowałam i to moją wersję Wam polecam.
Przyjemności z gotowania we dwoje. I nie zapomnijcie o białym winie. Otwórzcie butelkę, nalejcie do kieliszków i dopiero teraz zacznijcie gotowanie. Wtedy wino smakuje jeszcze lepiej a i gotowanie idzie bezstresowo:).
Scaloppine al limone czyli Eskalopki cielęce z cytryną
2 soczyste cytryny porządnie wyszorowane i sparzone wrzątkiem z czego 1i1/2 pokrojone w plasterki
mąka do obtaczania
2 łyżki oliwy i łyżka masła
szalotka lub 2 dymki (generalnie mała cebulka) drobno posiekana
100 ml bulionu warzywnego, cielęcego lub białe wytrawne wino, w ostateczności woda.
sól, pieprz (najlepiej biały)
koperek (ewentualnie)
Mięso można przygotować kilka godzin wcześniej. Lekko zbić każdy sznycel tłuczkiem, przez folię kuchenną i jeśli nie smażymy od razu skropić sokiem z cytryny i schować w przykrytej misce do lodówki. Na bardzo grubej patelni rozgrzewamy na średnim ogniu oliwę z połową masła i wrzucamy cebulę. Nie rumienimy. Mięso obtaczamy tylko z jednej strony w mące i tą omączoną stroną wrzucamy na patelnię. Delikatnie rumienimy i odwracamy na druga stronę. Dodajemy omączone z obu stron plasterki 1 cytryny. Smażymy ok 5 minut często przewracając. Wlewamy bulion i wciskamy sok z połowy cytryny. dusimy do momentu aż sos odparuje a mięso bedzie miękkie. Solimy i dodajemy pozostałe masło. Na patelnię wrzucamy również pozostałą cytrynę. Po minucie możemy posypać koperkiem i zajadać.
Ja najbardziej lubię te eskalopki z rukolą skropioną lekkim sosem vinegret z soku cytrynowego, soli i oliwy i kieliszkiem wina.